Jeśli dzisiaj jest sobota to…..jemy słodycze! Oj, właśnie tak J. Mamy taką umowę, że słodycze można jeść tylko w jeden dzień w tygodniu. No i nasza 4-letnia pociecha wybrała, że będzie to właśnie sobota! A tylko raz w tygodniu dlatego, że no kiedyś trzeba, a to podobno najzdrowsza opcja dla małych ząbków. Oczywiście dużo zdrowszym wyjściem byłoby niejedzenie słodyczy w ogóle, ale ten kto ma przedszkolaka w domu, wie, że jest to bardzo trudne do zrealizowania. Nie niemożliwe, ale trudne. A że sama jestem łasuchem i słodkości traktuję jako uprzyjemnienie sobie życia, dlatego przyzwalam i sobie i dzieciom na 1 dzień w tygodniu tego typu radości. Sobota też nam podpasowała, bo często właśnie w ten dzień tygodnia organizowane są wszelkiego rodzaju przyjęcia i uroczystości, stąd termin jedzenia słodyczy faktycznie ogranicza się do jednego dnia w tygodniu. No i wtedy mamy też więcej czasu na przygotowania słodyczy domowych, co zawsze staramy się robić wspólnie.
I tak w każdy już piątek główkujemy, co tutaj dobrego przygotować na sobotę. A ponieważ odkąd w listopadzie na ekrany kin weszła 2. część Krainy Lodu to od tego czasu, nie dość że melodię „Chcę uwierzyć snom” czy „To niezmienne jest” słyszymy za dnia, to dzwoni mi jeszcze w uszach i w nocy….Dlatego w tę sobotę będziemy jeść nic innego jak pięknie pachnące bułeczki „śnieżynki” z Arendelle z żurawiną– zrobione w Thermomixie zgodnie z przepisem zamieszczonym w jednej z moich ulubionych książek Thermomixowych „Disney i Thermomix. Magia gotowania.” Książkę możecie kupić na stronie Vorwerku, do czego gorąco zachęcam wszystkich rodziców. Niestety, książka jest tylko w wersji tradycyjnej, przepisów z niej nie znajdziecie na platformie Cookidoo. Przepisy w niej zamieszczone są smaczne i ucieszą nie tylko małe oczka. Mam nadzieję, że Vorwerk pokusi się o drugą część, bo zabrakło mi w tej książce takich hitów jak „Zupa Gumbo”, którą Tiana gotowała z tatą w bajce „Księżniczka i żaba” czy też przepisu na sok z „Gumijagód” z nieśmiertelnych Gumisiów, na których sama się wychowałam i zawsze chciałam mieć ten sok, co daje powera i jest taki super zdrowy (no bo chyba zrobiony jest z jakiś jagód….)
Do bułeczek z Arendelle w kształcie śnieżynek, użyłam oczywiście w większości ekologicznych składników. Produkty suche typu eko mąka pszenna chlebowa typ 750 Młyny Wodne , bio żurawina słodzona sokiem jabłkowym Bio Planet, czy bio błyskawiczne płatki owsiane Bio Planet możecie kupić na www.marketbio.pl . Jaja, masło, mleko – np. w Lidlu, ale polecam poszukać czy w okolicy nie macie sklepu ze zdrową żywnością z tego typu produktami, no bo ja zawsze wolę wspierać rodzimą gospodarkę.
W przepisie zredukowałam też ilość cukru do absolutnego minimum (no tak, żeby trochę słodko było) i odpuściłam sobie posypywanie bułeczek cukrem perlistym (jak sugerował oryginalny przepis). Przygotowywuje się je, jak każde drożdżowe ciasto w Thermomixie, bardzo łatwo. W smaku kojarzą mi się z chałeczką ….. mniam J. No i dzieciaki zachwycone. A żeby im jeszcze bardziej uprzyjemnić tę sobotę to posmarowałam je kremem kokosowo-migdałowym Rapunzel! Dobrze komponowały mi się także z dżemem niesłodzonym z czarnej porzeczki Batomu. Podsumowując….to była pyszna sobota. Aż mi się zachciało znowu obejrzeć Krainę Lodu J.
Uwielbiamy krem kokosowo-migdałowy, którym posmarowałyśmy bułeczki po przekrojeniu. Przepyszne!